Kiedy wracam myślami do moich ulubionych książek młodzieńczych lat, przez długi, długi czas na pierwszym miejscu utrzymywały się książki Karola Olgierda Borhardta, a szczególnie "Znaczy Kapitan", której bohaterem był kapitan żeglugi wielkiej Mamert Stankiewicz. Wciąż mam ją w domu, choć klej już dawno "puścił" i każda kartka próbuje ucieczki w świat przy nawet najdelikatniejszej próbie otwarcia książki. Ale jest i czeka na swą szansę dla kolejnego pokolenia żywiąc nadzieję na zainteresowanie marynistyką.
W moim domu zbudowanym z marzeń jest wspaniała biblioteczka. Tam ustawię wszystkie swoje ulubione książki. Będzie miejsce na część sentymentalną czyli marynistyczno-naukową, część podróżnicza z moimi własnymi przewodnikami:), fantastyka, dużo fantastyki, książki kucharskie, część zawodowa ze wszystkimi poważnymi poradnikami, języki i duuuużo bajek. Co tam będzie dokładnie i tak nie wiem, ale co tam, ułożę je kolorami!
Miłej lektury,
antarctis
ostatnia grafika najlepsza
OdpowiedzUsuńOd zawsze lubiłem książki, w domu rodzinnym miałem swoją mini biblioteczkę. A teraz od paru ładnych lat zajmuje się zawodowo tym co kocham- książkami. Magazyn, w którym znajdują się produkty (zamawiałem je tu https://nedcon.pl/produkty/regaly-wjezdne/ ) jest ogromny, że bez odpowiednich produktów, regałów, dobrego oświetlenia - praca byłaby niemożliwa.
OdpowiedzUsuń