Morze, plaża, piękne zachody słońca, a tymczasem, aby plaża była czysta pracuje nad tym nie tylko tabun ludzi, ale także dzielne i zarazem bardzo niewielkie zwierzątka. Nie jest łatwo je zobaczyć. Są naprawdę malutkich rozmiarów i wychodzą na plażę dopiero w nocy.
Mowa o zmieraczku plażowym, popularnie zwanym "czyścicielem plaż". W zasadzie użycie określenia "popularnie" w jego przypadku nie jest trafne, ponieważ i tak mało kto o nim słyszał, pomimo bardzo pożytecznej roboty, którą dla nas wykonuje.
Zmieraczek plażowy Talitrus saltator
Zmieraczek plażowy Talitrus saltator to stawonóg (czyli ta sama ekipa, do której należą raki, kraby itp.) z rodziny zmieraczkowatych zamieszkujący piaszczyste wybrzeża Europy od północnej Norwegii, aż do morza Śródziemnego. Są szaro-brązowe i dorastają mniej więcej do do 16 mm. Dnie spędza zakopany 10 - 30 cm pod powierzchnią piasku.
Zmieraczki plażowe mają do 16 mm
Zastanawiacie się, dlaczego zmieraczek jest nazywany "czyścicielem plaż"? Otóż, gdy w nocy wychodzi na powierzchnię, posila się wyrzuconą na brzeg martwą materią organiczną.
Martwa materia organiczna to po prostu martwe szczątki organizmów żywych, które mogą znajdować się w różnym stopniu rozdrobnienia. Jeśli pamiętacie z lekcji biologii hasło "detrytus", to właśnie o to chodzi. Zmieraczki plażowe najzwyczajniej w świecie mają w swoim manu martwe szczątki roślin i zwierząt. Ponadto zmieraczek żywi się odpadkami pozostawionymi przez człowieka (papier, inne szczątki organiczne).
Gatunek ten objęty jest ścisłą ochroną w Polsce, jest także wpisany jest do Czerwonej Księgi gatunków zagrożonych wyginięciem.
Na plażach pomiędzy Gdańskiem, a Gdynią zmieraczki praktycznie nie występują, znaleźć je można w niektórych miejscach na Półwyspie Helskim oraz na wybrzeżu wyspy Wolin. Nauczył się unikać zbyt zatłoczonych plaż, gdzie piasek jest zbyt ubity i gdzie grozi mu zwyczajne "zadeptanie".
Uściski,
antarctis
Źródło: gazeta.pl, wikipedia.com
Podczas wakacji spotkałem to stworzonko na plaży na półwyspie helskim. Bardzo sympatyczne.
OdpowiedzUsuńOkazuje się, że miałem dużo szczęścia. Oczywiście po obejrzeniu wypuściłem na wolność :)
W okolicach Mrzeżyna też jest! Świetnie skacze:)
OdpowiedzUsuń